-mamo ! opowiedz mi bajkę !
-znowu ? Kochanie , a o czym ma być ta bajka ?
-O ... o ... Nie wiem ! Sama wymyśl !
-W takim razie połóż sie wygodnie. To nie będzie krótka opowieść.
-No to dobrze ! Lubie jak mi opowiadasz !
-Haha... ale teraz już słuchaj. To nie będzie bajka , którą będziesz mogła tak po prostu zapomnieć. W niej chodzi o walkę... nadzieję i... Wróżki.
-Wróżki mamo ?
-Tak skarbie. Wróżki. Kiedyś dawno temu wróżki żyły w zgodzie z ludźmi. Żyły i bawiły sie z nami. pomagały nam , a my im. Ale ...
-Co? ... mamo ! coo !
-Ale kiedyś jedna z dziewczynek powiedziała " Nie wierzę we wróżki". Widziała je ,a mimo to zakpiła sobie z ich istnienia.
-Dlaczego to zrobiła ?
-Bo im zazdrościła skrzydeł. Zazdrościła, ze mogły latać i być w ten sposób wolne.
-I co sie wtedy stało !?
-Jedna z wróżek umarła... jej skrzydła straciły blask a ona zaczęła spadać w dół. Dziewczynka to widziała. Uznała, ze to dobry sposób na pozbycie sie magi.
-Czemu ta dziewczynka chciała sie pozbyć magi ! To takie niesprawiedliwe !
-Wiem skarbie... Ale ci... jezeli chcesz usłyszeć reszte historii.
-Już bedę cicho...
-Wróżki wyczuły jej zamiary... Dlatego uznały , ze lepiej byłoby , gdyby dziewczynka umarła. Postanowiły powiedzieć o tym dobrym ludziom, jednak oni nie wyrazili zgody na zabicie dziecka. Była w końcu człowiekiem. to byłoby nie fair. Szanowali wróżki, ale nie mogli tego dla nich zrobić. Wybuchła wojna. Ludzie zaczęli tracić wiarę we wróżki. Coraz częściej mówili na głos , ze są one tylko wyimaginowanym tworem wyobraźni. A wróżki po kolei umierały, aż przyszła na świat dziewczynka, która wszystko zmieniła. Miała na imię Lili. Raz udała sie do lasu sama. Miała może 8 lat. Spacerowała aż jej oczom ukazała sie leśna wróżka. "Kim jesteś" spytała. Wróżka spojrzała na nią podejrzliwie, ale sama tez była młoda. "Mam na imię Narudi." . Zaprzyjaźniły sie, lecz trzymały to w tajemnicy. Wiedziały , ze jest to przyjaźń zakazana. Spotykały sie codziennie, ale pewnego dnia matka Lili zapytała córkę , gdzie ta wychodzi każdego dnia. Lili odparła , że lubi po prostu spacerować. Matka nic na to nie powiedziała i pozwoliła córce iść. Niestety poszła za nią. Lili niczego nie świadoma poszła na spotkanie z Narudi. Ucieszone zaczęły sie wygłupiać i rozmawiać,ale te śmiechy przerwała mama Lili.Zaczęła krzyczeć na dziewczynkę, aż ta zaczęła płakać. Łzy spływały po jej policzkach. Wróżka nie wytrzymała. Zatrzymała czas. "Narudi ... Co ... Co sie dzieje ? " dziewczynka była przerażona. "Dlaczego twoja mama mnie tak nienawidzi ! Dlaczego ! " srebrne łzy spływały teraz po policzkach Narudi. Małe piąstki trzymala blisko ciała. Skrzydła rozbłysły blaskiem. "Narudi ! Ja cie kocham! Narudi nie płacz ! " Dziewczynka starała sie pocieszyć. "Lili... Wiesz, ze mam magiczną moc... Mogę spełnić jedno życzenie... ale tylko jedno... I Musi być to szczere życzenie." Lili nie rozumiała co Narudi ma na myśli. Wróżka tylko na nią patrzyła, aż w końcu Lili olśniło. " Ty chcesz, żebym to naprawiła ! " wróżka pokiwała głową.Lili jednak dalej nie wiedziała jakie ma być to życzenie, ale patrząc na swoja mamę ,która stoi bez ruchu zrozumiała. " Niech wszyscy ludzie zapomną o istnieniu wróżek . Niech myśla , ze to tylko bajka! " Narudi sie zdziwiła... Nie o takie życzenie jej chodziło. "Ale Lili... Ty też zapomnisz" . Dziewczyna spojrzała na nią " Nie zapomnę tego kogo kocham tak na prawdę , wiesz ? Moje serce zawsze będzie cie pamietać Narudi" I wtedy wróżka spełniła jej życzenie. Każdy wrócił do swojego zycia. Narudi i inne wróżki zaczęły sie ukrywać,a Lili ciągle przychodziła do lasu , choc sama nie pamiętała powodu , dla którego ciągle tam wracała.
-Mamo .. .ja chyba nie rozumiem ...
-Czego skarbie nie rozumiesz ?
-Czemu chciała zapomniec ?
-W ten sposób uratowała wróżki...
-Ale skoro ludzie zapominali o wróżkach ?
-Chcieli je zabić... Kochanie .. może zrozumiesz jak będziesz starsza ?
-Moze mamo...
-Dobranoc kochanie .
-Mogę jeszcze o coś zapytać ?
-tak skarbie...
-Czemu ta dziewczynka miała na imie Lili ? Przecież ty masz na imie lili ...
-Kochanie... Śpij już...
Mimo, że minęlo tyle lat... ja dalej wierze we wróżki. Wierze w magię. I kiedy sama bedę miała swoje dzieci opowiem im historię mojej mamy ... Nie pozwolę im zwątpić...