Łączna liczba wyświetleń

Szukaj na tym blogu

30 kwietnia 2012

Słoneczniki i jeden mak

-czy ja cię kiedyś zraniłam ? wiesz .. powiedziałam coś nie tak.. czy coś..
-To trudne, czasami mówisz coś co sprawia mi jakaś przykrość...
-przepraszam...
-A dlaczego pytasz.?.
-bo kiedyś dzięki Justynie zrozumiałam ...ze przez ranienie...chce się chronić ... 
-Tak ma prawdę to twoje ,, uwagi ,, najmniej bolą.
-wiesz..czasami wiem , ze jestem wredna. ale ...to tak samo wychodzi ..nie wiem jak się nad tym wiesz...Nie wiem jak nad tym zapanować
-Rozumiem
-to się wiesz.. nazywa samoobrona. a co jeżeli ja na prawdę jestem dziwna ? czasem czuję , ze tu nie pasuje 
 -To nie jest cecha dziwna tylko wyjątkowa.
-tak , tylko ,ze jak mogę czuć sie wyjątkowa ? ciągle siedzę cicho w domu i czytam...nie zachowuje sie jak nastolatka. słucham muzyki ,ale zasypiam przy klasyce i starych utworach... żartuje wygłupiam sie, ale nie wszystkich moje żarty śmieszą. nie chce sie wyróżniać rozmawiam z wieloma osobami, ale czy ktoś w ogóle mnie lubi ? zna ? szanuje ?
-Weź wolniej. Bo nie wiem co powiedzieć.
-No a co tu powiedzieć... jestem po prostu jak hmm... słonecznik , wśród masy innych słoneczników, ale z tą różnicą, że ciągle chce dorównać słońcu, aby nie zmienić się w zwykły mak , na złocistym polu ... Polu słoneczników, które tak bardzo do siebie pasują i wcale sie nie wyróżniają
. och jaka ja byłam głupia wierząc, że słońce podzieli się ze mną swoim blaskiem ...

Jak wystawa z porcelaną...

-Nie lubię jak ktoś zna moje lęki i obawy. Zna moje słabości...Dlatego gram taką jaką gram.
-Zauważ, że ja już wiem jaka jesteś. Nie musisz grać.
-Tak .. Ale tylko przed tobą. Reszta .. Nie chce , żeby się dowiedzieli jak delikatna jestem... Czasem zastanawiam sie, czy dobrze zrobiłam odsłaniając przed wami moje drugie oblicze .Kiedy wiem , ze ludzie znają więcej moich twarzy... Czuje się taka ... Bezbronna...Nie mogę już zaprzeczyć, że nic się nie stało... Czuje się wtedy taka.. Nawet nie wiem jak to nazwać...
-A dlaczego akurat mnie pokazałaś tą drugą twarz ?
-Bo sądzę,ze tobie mogę zaufać... Poza tym jak to się mówi.. raz się żyje...
-Możesz mi zaufać... Postaram się cie nie zawieść
-Dziękuje
-Mozesz na mnie liczyć... Zawsze..
-W sumie ... To chyba tylko ty, Justyna i Weronika znacie
 mnie taką...
-Czuję się zaszczycony...
-Wiesz.. Ja po prostu nie chce,żeby ktokolwiek dowiedział się ,jak bardzo ... jestem krucha...Można powiedzieć, że czuje się jak dział z porcelaną..  Ludzie chodzą alejkami i wypytują mnie przy tym , rozmawiają, radzą się mnie... Niestety czasem się zagapią i potrącają regał... Z którego spada raz za razem kolejny porcelanowy talerz. I tłucze się na miliony małych kawałków. Ja chcąc pozbierać odłamki , aby nikt nie zauważył ranie sobie ręce... a przy tym i duszę... A kiedy potłucze się ich zbyt dużo...Muszę iść bardzo długo , aż w końcu dochodzę do fabryki, gdzie znajduje nowe talerze...



Sara Bareilles


Holding my breath
Last one I’ve got left
'til I see you

Deliver my heart with the
Pieces and parts of me left
Every last day seemed to carry the weight
Of a lifetime
Watch from the ground
As the gold fluttered down from the sky

Sweet sun
Send me the moon
Empty the skies out
Bringing me one step closer to you
Send it soon
And I will breathe in, breathe out
'til you come in and out
Of view
Of view

Inches away from you
Scared what I’ll take from you, darling
I can live with your ghost
If you say that’s the most that I’ll get

Darkness to light
Moved from day into night to be near you
Still here I stand
I am sinking like sand in your sea

Sweet sun
Send me the moon
Empty the skies out
Bringing me one step closer to you
Send it soon
And I will breathe in, breathe out
'til you come in and out
Of view
Of view

You already do
Never you mind where the evening should find us
Together
Distance can’t take what is hidden here
Safe in my chest

I’ll wait for the day when
We finally say now or never
'til then I’ll be here wanting more
As I settle for at most fear

Sweet sun
Send me the moon
Empty the skies out
Bringing me one step closer to you
Send it soon
And I will breathe in, breathe out
'til you come in and out
I will breathe in, breathe out
'til you come in
I will breathe in, breathe out
'til you come in and out
Of view
Of view

27 kwietnia 2012

Ale czy jesteś szczęśliwa z samą sobą ?

Szła ulicą. Biła się ze swoimi myślami. Wiedziała, że teraz czeka ja kolejny etap izolacji. Była na niego gotowa, zawsze była...
"Czasem czuję się jak w jakiejś klatce. Uwięziona sama z sobą. Pozostawiona na łaskę własnej samotności. Albo jak jakiś ptak , który uderza skrzydłami o szklaną szybę szukając wyjścia..."
Nigdy nie mogła zrozumieć, czemu tak jest. Może dlatego , że nigdy nikomu do końca się nie wygadała. Zawsze mówiła tylko to co było według niej odpowiednie.
"I to był chyba błąd."
Nie sądziła, że błędem było nie mówienie wszystkiego, ale raczej to ,że nie potrafiła sie zaangażować.
" I co ? Cieszysz się , ze możesz liczyć tylko na siebie?"
Czasem przerażało ją to mówienie w myślach do samej siebie. Często też się na tym przyłapywała. Często karciła, a jednak myślowe dyskusje z samą sobą ciągle trwały.
"Chyba jestem od tego uzależniona"
Zawsze chowała tylko głowę w piach jak zwykły tchórz. Wierzyła , ze może liczyć tylko i wyłącznie na siebie.
" Ale czy jesteś ze sobą szczęśliwa ?"
Nigdy nie mogła odpowiedzieć na to pytanie. Nurtowało ją, nie mogła powiedzieć, że nie, ale po prostu czasem..
"Nie , nie jestem szczęśliwa."
Jednak nic z tym nie robiła. Zamykała wszystkie swoje obawy w skrzynce z kluczykiem. Brała ją i starannie chowała tak, żeby nikt nie wiedział gdzie ona jest.
"Wolę być postrzegana jako osoba zawsze zadowolona z życia....
 Nie oszukuj się... Przecież wszyscy widzą, że coś jest  nie tak...
 A może jednak...
 Już kilka osób zwróciło na to uwagę...
 Nie ! Udawaj , że po prostu źle się czujesz...
 Nie.. Po co udawać , w końcu to prawda..."
Czasem ceniła swoja samowystarczalność.Jednak z czasem....
"Niee ! Mam dość ! Nie chce być swoim własnym więźniem"
Jednak było juz za późno. Odkąd pamięta, zawsze raniła.
"Czego ty się boisz ?  Przecież nikt cie jeszcze nie zranił...
  Niee... Bo ja zawsze byłam z tym pierwsza.
  Dlaczego nie chcesz nikomu zaufać w 100%?
  Bo nie umiem... poza tym to nie ma sensu...
  Dlaczego...?
  Bo ludzie nie zasługują na zaufanie..."
Traciła po kolei każdą osobę, na której jej zależało,a jednak, nigdy nie potrafiła powiedzieć "Nie odchodź"
"Nie. To by było zbyt żałosne. Nie chce ,sie angażować ! Nie chce współczucia..."
Tak... Nie chciała pomocy, lecz sama chciała pomagać, tak jakby sądziła, że to coś zmieni. Miała nadzieję, ale z każdym dniem czuła się mniej potrzebna...



26 kwietnia 2012

Życie tak kruche...

 Życie jest tak kruche jak kartka papieru.
 Zdajesz sobie sprawę, że z każdym podmuchem wiatru może sie skończyć, jednak nie reagujesz. 
 Dalej  brniesz beztrosko przez życie.
 Mijasz kolejne papierowe budowle i papierowych ludzi wiedząc, 
 że to tylko ludziki, które łatwo można zgnieść lub potargać. 
 Mkniesz ulicami, nie zważasz na to , że każda kolejna marionetka     kwituje twoje zachowanie złowrogim spojrzeniem. 
 Tak na prawdę nawet nie zwracasz na to uwagi , bo wiesz, że nie     watro sie tym przejmować.
 Ale za to wiesz, że tam gdzieś są ludzie, którzy bardzo na ciebie liczą. 
 I choć nigdy nie wiesz co takiego robisz, czujesz sie dziwnie potrzebna... 
 No chyba, że pojawiają się komplikacje.. 
 I wiesz, że to juz nie wyjdzie. 
 Wiesz, że atrament spływa ci po policzkach zostawiając ślady, które z czasem wyblakną, ale blizna po nich zostanie. 
 Nikt ich nie zauważy, bo będziesz je tuszować korektorem lub  będziesz próbować je wymazać zwykłym zmazikiem ,ale to nie pomoże. 
 Bo na miejscu twojego małego delikatnego serca zostanie  odpowiednio duże rozcięcie, którego już nic nie naprawi. 
 Będziesz jednak żyć dalej. 
 Śmiać się , wygłupiać, ale nie tak jak kiedyś, bo będziesz mieć ciągle świadomość , że nawaliłeś. 
 Że wcale nikomu nie pomogłeś.
 Świat wydaje ci się wtedy bledszy niż wcześniej.
 I tak za każdym razem kiedy ci sie nie uda. 
 Nikt nie zwróci na ciebie uwagi...
 Chyba ,że ...
 Chyba, ze na ich oczach zaczniesz płakać. 
 Wtedy zobaczysz w ich oczach litość, choć nigdy tego nie chciałeś. 
 Zrozumiesz, że czasem tak po prostu musi być. 
 Trzeba być twardym. 
 Nie wystarczy, że jest się kolorowym blokiem rysunkowym. 
 Trzeba się uzbroić w kilka warstw. 
 Bo nie każdego obchodzi co czujesz. 
 W końcu jesteś tylko zwykła kartką papieru. 
 Taką jak każda inna kartka...
 Ludzie mijają cie , nie zwracając uwagi, na twój stan.
 A ty zrób im na złość. 
 Nie odwracaj się. 
 Patrz prosto przed siebie i uśmiechaj się. 
 Niech wiedzą, że nie tak łatwo jest cię zniszczyć, niech poczują twoja siłę.
 Nie daj się zgnieść szarej rzeczywistości!
 Walcz o to co kochasz !
 Żyj ! 
 Nie pozwól im pomiatać tobą jak zwykłym śmieciem.
 Niech wiedzą, że ty się nie poddajesz. 
 Niech mają świadomość tego jak bardzo silną masz wole. 
 Niech się przekonają, że ty ...
 Mała kartka papieru... 
 Nie boisz sie...
 Ognia...




____________________________





25 kwietnia 2012

Ellie



1.Co mi w duszy gra
czemu czasem jestem zła
ile razy chciałam uciekać
dokąd wiecznie gnam
chociaż tyle wokół mam
czemu we mnie tyle czarnego


Wbrew zakazom i pod wiatr
biegnę sama przez mój świat
i tak dobrze mii!


Ref. Kocham, gdy jestem spragniona
płaczę, gdy jestem zraniona
czasem, gdy łzy się poleją
nie pytaj mnie dlaczeego


2.O co chodzi mi
gdzie są moje dobre dni
czemu boję się swoich myśli
może jeszcze nie
może jednak dobrze wiem
czego mi naprawdę potrzeba

Wbrew zakazom i pod wiatr
biegnę sama przez mój świat
i tak dobrze mi!!


Ref. Kocham, gdy jestem spragniona
płaczę, gdy jestem zraniona
czasem, gdy łzy się poleją
nie pytaj mnie dlaczego
Kocham, gdy jestem spragniona
płaczę, gdy jestem zraniona
śmieję się z tego co śmieszne
a jest to niebezpieczne


Zabiorę Cię tam gdzie my
znajdziemy beztroskie dni
gdzie jezior srebrzysty blask
pomoże zatrzymać czas.

Wbrew zakazom i pod wiatr
biegnę sama przez mój świat
i tak dobrze mi i!


Ref. Kocham, gdy jestem spragniona
płaczę, gdy jestem zraniona
czasem, gdy łzy się poleją
nie pytaj mnie dlaczego
Kocham, gdy jestem spragniona
płaczę, gdy jestem zraniona
śmieję się z tego co śmieszne
a jest to niebezpieeczne.

24 kwietnia 2012

Pierwszy i ostatni...

Słyszała krzyk  tak bliski, a zarazem tak daleki. Ból sprawiał, że łzy powoli spływały jej po policzkach. Nie wiedziała co teraz będzie. Jedyną pewność miała co do tego , że to już koniec...
-Ja ... nie chce umierać....- Szeptała w agonii. Wiedziała , że to nieuniknione.
-Nie umrzesz ! Rozumiesz ? ! Nie umrzesz !- Słowa pocieszenia... Tak miłe, a też tak kłamliwe.
-umrę...- powtarzała w kółko. Nie chciała mieć nadziei , bo wiedziała, że to głupie.
-Niee ! Nie możesz ! Jeszcze całe życie przed tobą ! - Taak.. Może i by było, gdyby nie to co się jej przytrafiło.  Gdyby nie to...
-chcę.. chcę , żebyś wiedział... Ja...- była już u kresu sił. Nie chciała już walczyć, bo nie było sensu. Odkładała tylko nieuniknione...
-Nie ! Nie mów tak jakbyś się żegnała ! Kur** Ja cie kocham ! Nie możesz teraz odejść ! Nie teraz...- płakał. Łzy spływały,  a on trzymał ją mocno za rękę tak jakby się bał , że zaraz jej dusza uleci. Nie chciał jej stracić.
-To już.. koniec.... Chce , żebyś wiedział...
-NIE ! powiesz mi to ! Tak ! powiesz! Ale teraz proszę ... Walcz ! Jeszcze tylko chwila ! Zaraz będzie karetka! Proszę nie ... nie... -On też powoli tracił nadzieję. Była jedyną dziewczyna jaką pokochał. A przez to , że nie potrafił wcześniej się odważyć jej to powiedzieć...
-Kocham cie... - patrzyła mu w oczy z bólem i strachem. Wiedziała, że on  tak łatwo nie odpuści, że będzie chciał ja uratować.
-Nie mów tego tak .. jakbyś.. się żegnała... - Łkał jak dziecko trzymając ją w ramionach. Czuł jak drży jej kruche, słabe ciało. Czuł jak jej życie kończy się z minuty na minutę. Nie chciał tego czuć.
-Cieszę się... że ci to... powiedziałam.... a teraz... proszę... daj mi ... odejść...- Jej oczy były tak mgliste... Nie mógł znieść tego widoku.
-Nie... Nie możesz...
- pocałuj mnie... ostatni raz..- zrobił to , lecz z wielkim bólem w sercu. To był ich pierwszy i ostatni pocałunek. Kiedy oddalił od niej swoje usta, na jej twarzy został tylko delikatny uśmiech.ciało zostało w bezruchu, a on trzymając ją w objęciach czekał, aż przyjedzie karetka...

20 kwietnia 2012

Carly Rae Japsen

Carly Rae Japsen- Call Me Maybe


I threw a wish in the well,
Don't ask me, I'll never tell
I looked to you as it fell,
and now you're in my way
I trade my soul for a wish,
pennies and dimes for a kiss
I wasn't looking for this,
but now you're in my way

Your stare was holdin',
Ripped jeans, skin was showin'
Hot night, wind was blowin'
Where you think you're going, baby?

Hey, I just met you, and this is crazy,
but here's my number, so call me, maybe?
It's hard to look right, at you baby,
but here's my number, so call me, maybe?

Hey, I just met you, and this is crazy,
but here's my number, so call me, maybe?
And all the other boys,try to chase me,
but here's my number, so call me, maybe?

You took your time with the call,
I took no time with the fall
You gave me nothing at all,
but still, you're in my way
I beg, and borrow and steal
Have foresight and it's real
I didn't know I would feel it,
but it's in my way

Your stare was holdin',
Ripped jeans, skin was showin'
Hot night, wind was blowin'
Where you think you're going, baby?

Hey, I just met you, and this is crazy,
but here's my number, so call me, maybe?
It's hard to look right, at you baby,
but here's my number, so call me, maybe?

Hey, I just met you, and this is crazy,
but here's my number, so call me, maybe?
And all the other boys, try to chase me,
but here's my number, so call me, maybe?

Before you came into my life
I missed you so bad
I missed you so bad
I missed you so, so bad

Before you came into my life
I missed you so bad
And you should know that
I missed you so, so bad

It's hard to look right,at you baby,
but here's my number,so call me, maybe?
Hey, I just met you, and this is crazy,
but here's my number, so call me, maybe?
And all the other boys, try to chase me,
but here's my number, so call me, maybe?

Before you came into my life
I missed you so bad
I missed you so bad
I missed you so so bad

Before you came into my life
I missed you so bad
And you should know that

So call me, maybe?

Nie jestem tym kim jestem.

-Jak ja podziwiam twoją odwagę!
-Słucham..?
-No ... Jesteś strasznie pewna siebie i taka wygadana...
-Ty też ...
-Och wybacz... Ja nie...
-Wiem... Nic sie nie stało. Myślałam tylko, że chociaż ty zauważysz, że to nie jestem prawdziwa ja.
-Jak  to ... Nie prawdziwa..?
-No tak to. Prawda jest taka, że ja w rzeczywistości jestem zwykłą nieśmiała dziewczyną, która boi się nawet własnego cienia. Nikt nigdy nie zwraca na to uwagi, dlatego , że bardzo dużo mówię i staram się tuszować swoje słabości. Udaje , że jestem zabawna ! Ale tak wcale nie jest... Bo ja ...
-Tak...?
-Ja czasem czuję, że tu nie pasuje..
-Do tej szkoły?
-Nie... Tak wiesz... Ogólnie...
-Co masz na myśli?
-To , że czasem po protu sądze, że to nie jest mój czas i miejsce... Wiem , że może wyda ci sie to dziwne... W końcu ciągle się śmieję, rozmawiam prawie z każdym , wygłupiam sie tak jak inni... Ale...
-Ale to tylko gra...
-Coraz częściej czuję , ze tak...
-w sumie to ... Zauważyłem , że się ... zmieniłaś..
-Czyli?
-Coraz rzadziej się odzywasz. I wręcz unikasz rozmów z niektórymi. Wycofujesz się jak z pola walki.. Ale przecież.. Nie musisz o nic walczyć. Bądź sobą.
-To nie takie proste... Chce coś hmm ... Osiągnąć. A Jako nieśmiała ,  strachliwa Ja nic w życiu nie osiągnę, bo ciągle będę się bała , ze coś pójdzie nie tak. Takie osoby jak ja przegrywają i dla nich nie ma tu miejsca...
-Na pewno znalazłoby sie...
-Nie Nie znalazłoby się miejsca.. Ja  nie chce być sobą jeżeli mało kto mnie zaakceptuje! Wcale nie jestem taka rozrywkowa ! Lubie czytać , pisać , zamykać się w swoim pokoju z moim kotem , który bacznie obserwuje ,co robię ! Ale ... Ale to kocham.Wiem, że nie powinnam nigdy udawać !  ... A nie każdy teraz potrafi  zrozumieć...
-Ja rozumiem...
-Tobie się wydaje, że rozumiesz, a prawda jest taka, że niczego nie pojmujesz...

9 kwietnia 2012

Zawsze jest cień szansy

-Czego chcesz?- wysyczała
-Niczego... Chce tylko, żebyś...
-Wróciła?- przerywa mu
-Tak.- odparł ze smutkiem.
-Ale po co ? Już nie jestem taka jak kiedyś! Już nie śmieję sie z głupot. Nie bawię się w optymistkę. Nie wierzę w coś takiego jak "miłość". To słowo wywołuje u mnie mdłości. Cała moja radość spierd** szybciej niż myślałam , że może. A teraz ranię jeszcze bardziej. Wiec dopiero teraz powiedz mi... Dalej chcesz mego powrotu?
-Tak. Mimo wszystko dalej mi na tobie zależy, po za tym została nam jeszcze nadzieja...
-Nie mój drogi..- W jej oczach pojawiły się srebrzyste łzy.- Nadzieja mimo to , ze jest u ciebie tak silna , u mnie też jej juz nie ma. Ona odeszła sama. Nie musiałam zacząć nią gardzić i zmuszać do odejścia. Ona sama straciła nadzieję ,że w końcu wróci dawana ja.
-To teraz ja zastąpię twoją nadzieję. -dziewczyna rozpłakała się , a on wziął ja w objęcia. Wierzył z całego serca, że dziewczyna na której tak bardzo mu zależało dalej jest tam w środku...

_______________________________________________


W życiu należy mieć osoby, którym się ufa. Oraz osoby, które bez względu na wszystko będą się starać nas odzyskać. Pomimo tego jak bardzo zaczniemy się zmieniać, one zawsze będą widzieć w nas dawnych nas.

_______________________________________________

Nie zawsze widać smutku odbicia,
gdy rzeczywiście się łzy leją.
Bywa , że w sercu łamie się życie,
a usta ciągle się śmieją...

__________________________


Miej w sercu zlote roze, a w oczach zlote skry. Gdy przyjda w zyciu burze, to smiej sie, choc przez lzy.
                                      Mateusz N.

łatwo powiedziec "koniec z nami" trudniej przestać kochać

-Spotkałem się z nią dzisiaj ... I czuję się okropnie...
-Czemu?
-Bo czuję się tak jakbym zdradził  Roxi...
-No cóż... Trzeba było olać Wiki.
-Ale ja myślałem , że to już koniec ! Że jej nie kocham ! A wręcz nienawidzę.
-Wiele z nas chce zastąpić miłość nienawiścią...
-Ale mnie sie nie udało...
-Mało komu sie udało...
-I co ja teraz mam zrobić?
-Zapomnieć..
-To nie jest takie łatwe..
-Wiem, ale nie licz na to , że życie będzie łatwe ! Wszystko jest .. hm.... Brutalne...
-No co ty nie powiesz ! Ale zrozum! jak ja zobaczyłem jej wyraz twarzy.. Jej uśmiech kiedy mnie zobaczyła...
-Od razu to uczucie wróciło, prawda ?
-Tak ! I do tego to jak się laliśmy wodą... ja... To było jak na tych wszystkich filmach ! Ona miała mokre włosy, wiec ja wziąłem i odgarnąłem jej mokre, niesforne kosmyki włosów, a potem...
-Chciałeś ją pocałować...
-tak !
-Ale nie zrobiłeś tego...
-Nie...
-No to dobrze..
-A nawet zrobiłem jej nazłość. Napisałem specjalnie do Roxi " co tam kochanie" chociaż wiedziałem , że ona patrzy mi w ekran telefonu. Wtedy była hmm .. Taka przybita, kiedy Roxi odpisała "Nic misiu, a u ciebie?".
-Wiesz... Ja ją trochę rozumiem. Wiesz.. To uczucie, że ktoś ułożył sobie życie dopiero po tym jak ty od niego odszedłeś. To dziwne uczucie, kiedy wiesz, że to już nie twoja bajka... Każdy popełnia błędy... Dlatego...
-Dlatego teraz będę musiał zapomnieć o Wiki.
-Taak .. Będziesz musiał...

RH+ po prostu miłość

Tomasz Karolak- Zabiore cię

i coś bardziej wzruszającego ze względu na film , w którym się znalazła

A Walk To Remember- Only Hope

6 kwietnia 2012

Ariana Grande

Ariana Grande- Put Your Hearts Up


Let me see you put your hearts up, yeah Lemme see you put your hearts up, yeah
If we give a little love, maybe we can change the world (x2)

You think you're so small
Like you're itty bitty.
Just one match in the lights of the city
Walking by strangers on the side of the street
Like a quarter in a cupp'll get 'em off on their feet, like
You think you're never gonna make your mark
Sit back and watch the world while it falls apart, like
Out of sight out of mind, like, like
It's just a waste of time,
Like, like, like

Hey Yeah Yeah Yeah
Hey Yeah Yeah
If We Give A Little Love
Maybe We Can Change The World
I Said
Hey Yeah Yeah Yeah
Hey Yeah Yeah
Sing it if you with me
All you boys and all you girls

Let me see you put your hearts up, yeah
Let me see you put your hearts up, yeah

If We Give A Little Love
Maybe We Can Change The World

Wishing on a shooting star in the sky
We can do anything if we try
Can't ressurect ghandi
Ressurect king but
If we put our heads together
We can do anything like
You don't have to be a billionare
You don't have to have
Much too show how much care
Like give a wing
Give a kiss
Like give a little happiness
Like like like

Hey Yeah Yeah Yeah
Hey Yeah Yeah

If We Give A Little Love
Maybe We Can Change The World
I Said
Hey Yeah Yeah Yeah
Hey Yeah Yeah
Sing it if you with me
All you boys and all you girls

Let me see you put your hearts up, yeah
Let me see you put your hearts up, yeah

If We Give A Little Love
Maybe We Can Change The World

Don't let em bring you down now, down now
Don't let em bring you down now, down now
And get up and just love now love now
And get up and just love now love now
Don't let em bring you down now, down now
Don't let em bring you down now, down now
And get up and just love now love now
And get up and just love now love now

Hey Yeah Yeah Yeah
Hey Yeah Yeah
If We Give A Little Love
Maybe We Can Change The World
I Said
Hey Yeah Yeah Yeah
Hey Yeah Yeah
Sing it if you with me
All you boys and all you girls

Let me see you put your hearts up, yeah
Let me see you put your hearts up, yeah

If We Give A Little Love
Maybe We Can Change The World

Let me see you put your hearts up, yeah
Let me see you put your hearts up, yeah

If We Give A Little Love
Maybe We Can Change The World

Hey Yeah Yeah Yeah




                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                      
Pozwólcie mi zobaczyć wasze serca w górze, yeah
Pozwólcie mi zobaczyć wasze serca w górze, yeah
Jeśli podarujemy temu trochę miłości, może uda nam się zmienić świat...

Myślisz że jesteś bardzo mały,
Malusieńki.
Tylko jedno z wielu świateł z miasta
Spacerując obok nieznajomych po drugiej stronie ulicy
Jak śmietanka w filiżance postawię ich na nogi, jak
Myślisz że nigdy nie uda ci się wyznaczyć swojego punktu (celu)
Siedząc i oglądając świat podczas gdy on się wali, jak
Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal, jak, jak
Jakby to było tylko marnowanie czasu,
Jak, jak, jak

Hey Yeah Yeah Yeah
Hey Yeah Yeah
Jeśli podarujemy temu trochę miłości,
Może uda nam się zmienić świat
Powiedziałam
Hey Yeah Yeah Yeah
Hey Yeah Yeah
Śpiewajcie to, jeśli jesteście ze mną
Wy, wszyscy chłopcy i wy, wszystkie dziewczyny

Pozwólcie mi zobaczyć wasze serca w górze, yeah
Pozwólcie mi zobaczyć wasze serca w górze, yeah
Jeśli podarujemy temu trochę miłości, może uda nam się zmienić świat...

Życząc sobie gdy gwiazda spada z nieba
Możemy zrobić wszystko jeśli spróbujemy
Nie można wskrzesić ghandi
Wskrzesić króla ale
Jeśli zbierzemy nasze umysły razem
Możemy zrobić wszystko jak
Nie musisz być milionerem,
Nie musisz pokazywać że zbytnio się przejmujesz
Jak podarowanie skrzydeł,
podarowanie pocałunku
Jak podarowanie odrobiny szczęścia
Jak, jak, jak

Hey Yeah Yeah Yeah
Hey Yeah Yeah
Jeśli podarujemy temu trochę miłości,
Może uda nam się zmienić świat
Powiedziałam
Hey Yeah Yeah Yeah
Hey Yeah Yeah
Śpiewajcie to, jeśli jesteście ze mną
Wy, wszyscy chłopcy i wy, wszystkie dziewczyny


Pozwólcie mi zobaczyć wasze serca w górze, yeah
Pozwólcie mi zobaczyć wasze serca w górze, yeah
Jeśli podarujemy temu trochę miłości, może uda nam się zmienić świat...

Nie pozwól im się dołować, dołować teraz
Nie pozwól im się dołować, dołować teraz
I podnieś się i po prostu kochaj teraz, kochaj teraz
I podnieś się i po prostu kochaj teraz, kochaj teraz
Nie pozwól im się dołować, dołować teraz
Nie pozwól im się dołować, dołować teraz
I podnieś się i po prostu kochaj teraz, kochaj teraz
I podnieś się i po prostu kochaj teraz, kochaj teraz


Hey Yeah Yeah Yeah
Hey Yeah Yeah
Jeśli podarujemy temu trochę miłości,
Może uda nam się zmienić świat
Powiedziałam
Hey Yeah Yeah Yeah
Hey Yeah Yeah
Śpiewajcie to, jeśli jesteście ze mną
Wy, wszyscy chłopcy i wy, wszystkie dziewczyny


Pozwólcie mi zobaczyć wasze serca w górze, yeah
Pozwólcie mi zobaczyć wasze serca w górze, yeah
Jeśli podarujemy temu trochę miłości, może uda nam się zmienić świat...

Pozwólcie mi zobaczyć wasze serca w górze, yeah
Pozwólcie mi zobaczyć wasze serca w górze, yeah
Jeśli podarujemy temu trochę miłości, może uda nam się zmienić świat...

Hey Yeah Yeah Yeah



5 kwietnia 2012

Wybrałabym... Samotność

Wróciłam cała i zdrowa z tych wspólnych zakupów ! ;D hahah Cieszę się Justyno, że mogłam ci pomóc. Mam nadzieję, że im się spodobają te rzeczy co im kupiłaś. :) Na pewno ! Grunt to myśleć pozytywnie , co nie ?
hah I co ? Jednak sprawdziło się to co napisałam ;D powiedziałaś, że nie kupisz takiego SZAJSU. xd Bożee, ale na prawdę ,jak mnie bolą teraz nogi to szok !  Jutro przez ciebie nie wstanę i będę miała zakwasy ! Ile razy można obejść ten sam sklep ! xd No cóż pewnie wzięli nas za baaardzo niezdecydowane osoby xd
Mam nadzieję, że ty też jesteś choć trochę zadowolona z tego dnia ? hmm ? :D


Aa..I ja ci też dziękuje. I jeżeli nie wiesz za co to...
Chce ci podziękować za to, że pomogłaś mi uświadomić sobie, czego na prawdę się w życiu boję. Że udało ci się pomóc mi zrozumieć, czemu zawszę wszystko niszczę.  Życie nie jest takie jak sobie wyobrażamy . Jest cholernie pokręcone. Czasami już nie mamy siły, ale są przy nas osoby dzięki którym się nie poddajemy. Dodają nam skrzydeł i pozwalają przeżyć najgorsze.. Nie ważne jak jest źle, trzeba wierzyć że się uda.
Dlatego cieszę się, że cie mam Justyno...

______________________________________________________________

-Jak ty to robisz, że wszystkich tak szybko potrafisz zacząć olewać..?
-Co masz na myśli?
-Przecież ci na nim zależało... A ty tak łatwo z dnia na dzień potrafiłaś to wszystko zakończyć.
-Ja po prostu chyba się zawsze boję...
-Boisz ?
-Tak...
-Boisz się, że ktoś cię zrani, prawda ?
-Tak...
-Po prostu spróbuj chodź raz się zaangażować.
-Już raz tak zrobiłam ! I co mi z tego? Dzieliło nas tyle kilometrów, a po prawie 2 latach napisał do mnie , żeby pochwalić się jak to mu się wspaniale beze mnie życie ułożyło.
-Też tego nie rozumiem...
-Po prostu wszystkim żyje się lepiej , ale beze mnie.
-Nie mów tak !
-Ale to prawda. Czemu Mateusz w końcu nie przyjechał ? Bo nie miał tak na prawdę po co tutaj przyjeżdżać. Prawda jest taka, że...
-Że..?
-Ze boję się odpowiedzialności... Tego wszystkiego. Zawsze wycofuję się , jak wiem , że nie dam rady ciągnąć dalej. Jak mi na kimś zaczyna zależeć, a potem przyzwyczajam się do tej osoby... Dla mnie to zbyt skomplikowane. Nie chce cierpieć... Nie chce zostać sama, ale nie chce też , żeby ktoś mnie wyrzucił jak zwykłą szmacianą lalkę... Która już się znudziła.
-A gdybyś miała wybierać... Samotność przez całe życie lub porzucenie po tym jak już się do danej osoby przyzwyczaisz...
-Wybrałabym ...
-Tak ?
-Wybrałabym samotność...
-To smutne...
-Tak wiem , ale takie jest życie.
-Wcale nie musi takie być. To my wybieramy jak ono wygląda choć w małym procencie.
-Ja cię na przykład podziwiam. Ja bym nie potrafiła prowadzić z nim takiej znajomości...
-Dlaczego?
-Bo chyba zabrakłoby mi odwagi, aby słuchać o jego życiu, wiedząc , ze jestem jego przyjaciółką , a nie móc w nim uczestniczyć... Ta myśl chyba by mnie zabiła...
-Ja jakoś muszę sobie z tym radzić...
______________________________________________________________

A tu proszę bardzo macie dwie piosenki , które wpadły mi w ucho dzisiejszego dnia

Jesse McCartney- Just So You Know

Avril Lavigne- Goodbye

4 kwietnia 2012

S.O.S dla czterech łap



  Schronisko należy do miasta Sosnowca. Do lipca 1993 roku schronisko było zarządzane przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Od lipca 1993 roku Zarząd Miasta Sosnowca przekazał zarządzanie Schroniskiem Przedsiębiorstwu Zieleni Miejskiej w Sosnowcu. Administratorem Schroniska dla Zwierząt jest Miejski Zakład Usług Komunalnych w Sosnowcu, ul. 3 Maja 11. Schronisko przyjmuje psy i koty. Jednak jest ono przepełnione.
  Boksy w których przebywają zwierzęta są nie wygodne. Nie ma koców którymi można okryć psy, aby nie marzły, nikt nie dba o ich zdrowie i o to czy psy  dobrze czują się z danym współlokatorem: dlaczego nikt nic nie robi z kierownictwem i pracownikami schroniska, skoro psy są zaniedbane, zarobaczone ,nie leczone a szczeniaki umierają z zimna na betonie, bo nikt nie zabrał ich do cieplejszego pomieszczenia? Jak długo jeszcze zwierzęta będę przez nich cierpieć .Powinna funkcjonować u nas w kraju policja dla zwierząt (tak jak ma to miejsce w USA),której pracownicy mają mnóstwo uprawnień łącznie z możliwością aresztowania osoby ,która znęca się nad zwierzęciem. A u nas wejście do schroniska zależy od decyzji kierownictwa, które niestety z reguły ma coś do ukrycia(czytaj konające w męczarniach ,zastraszone psy).Mam nadzieję, że zmieni się prawo w Polsce i w końcu ktoś weźmie odpowiedzialność za to co dzieje się na terenie schronisk.”- tak pisze jedna z osób w „Księdze Gości” na stronie schroniska. Jest mocno urażona nieodpowiedzialnym zachowaniem pracowników schroniska, ale nie ona jedna skarży się na brak dobrobytu zwierząt. Skargi na stronie schroniska pojawiają się z powodu braku zdjęć kotów, które również szukają domu.: „Wiem,  że w schronisku są koty dlaczego na stronie nie ma żadnego kociaka do adopcji, co one tam mają zdechnąć czemu służy ta strona? Jest tylko dla psów? Nie rozumie tego,  proszę o dodanie na stronie kotów szukających domów, bez tego koty schroniskowe nie mają szansy.”-  Na szczęście osoby prowadzące stronę już uzupełniły ten brak i na stornie pojawiły się zdjęcia kotów. Jest ich nie wiele, ale to zawsze coś, zawsze jest nadzieja i wiara w to, ze w końcu te wszystkie zwierzęta znajdą miłość, bezpieczeństwo oraz ciepło rodzinnego ogniska.
  Przeglądałam stronę schroniska bardzo długo i nie mogę zaprzeczyć, ze pojawiają się również  mile i  pełne otuchy komentarze, w których można uznać, że schronisko wcale nie jest takie złe jakie się wydaje z poprzednich komentarzy. Pewna kobieta pisze: „Witam. Ja z mężem adoptowałam sukę w 2004r. W sumie to ona nas wybrała. Jestem bardzo zadowolona. Maxa jest ułożona, w ogóle nie choruje. Wtedy miała 4 lata dziś ma 10 lat. Jest ułożona. Każdemu doradzam to schronisko.”- Ten wpis mówi, ze to schronisko nie jest, aż takie okropne. Jednak po dłuższym analizowaniu wpisów gościnnych mogłam się doszukać tylko kilku wpisów typu: „To schronisko jest Super.” Więcej pojawia się skarg. Ludzie piszą, że w Sosnowieckim schronisku i tak jest już mało miejsca, a oni je jeszcze rozmnażają.:
„miasto powinno zrobić porządek z tym schroniskiem... to nie jest normalne żeby w schronisku psy siedziały w boksach razem sukami które mają cieczkę...”
  Po dłuższym zastanowieniu i rozpatrzeniu sprawy, uznałam, że odwiedzę to schronisko. Jako dobry reporter nie mogę kierować się tylko komentarzami zamieszczonymi na stronie w Internecie, dlatego musiałam się przyjrzeć  się tej sprawie z bliska…
  Kiedy znalazłam się na miejscu byłam trochę zawiedziona. Budynek był zasłonięty płotem, a klatki ze zwierzętami znajdowały się z tyłu. Weszłam do budynku, gdzie zostałam skierowana di biura. Tam zostałam powitana przez miłą panią.
- Dzień dobry! Piszę do gazetki szkolnej o waszym schronisku. Czy mogłaby mnie Pani oprowadzić?- zapytałam. Mina jej jednak mówiła mi już wyraźnie, ze nic z tego.
-Przykro mi, ale wpuszczamy tu tylko osoby zainteresowane adopcją zwierzaka.- nie myliłam się. Byłam zawiedziona, ale po krótkiej ciszy uznałam, ze wcale nie musze tam wchodzić, żeby dowiedzieć się czegoś więcej.
-Skoro nie mogę tam wejść, to może Pani udzieli mi odpowiedzi na kilka pytań.- Zapytałam pełna nadziei na  odpowiedz pozytywną.
- Kilka pytań? – w jej głosie było słychać wahanie, ale ja dalej się nie poddawałam.
-Zostanie panie całkowicie anonimowa, poza tym to tylko artykuł do gazetki szkolnej.
-W takim razie zgoda.- na jej twarzy pojawił się uśmiech.
-Schronisko to funkcjonuje już dobrych parę lat. Jest ono przeznaczone dla kotów jak i dla psów.- zaczęłam wymieniać to co już wiem na temat tego schroniska.- Przejrzałam waszą stronę i  zauważyłam , ze nie cieszycie się państwo dużą popularnością. Jesteście oczerniani. Ludzie mówią, ze zabijacie zwierzęta, nie dbacie o nie. Czy to prawda?
-To stek bzdur!- Była urażona i oburzona.- Te wszystkie zwierzęta są pod najlepsza opieką, na jaką nas stać. To nie nasza wina, ze schronisko jest przepełnione i nie starcza funduszy na utrzymanie go. Z roku na rok jest coraz więcej zwierząt porzuconych przez nieodpowiedzialnych  opiekunów. My nie zabijamy tych zwierząt. One są po prostu nie ufne.
Niektóre trafiają tu, ponieważ się zgubiły i czekają do tej pory, aż ktoś po nie przyjdzie. Większość takich psów umiera z tęsknoty.
-Rozumiem, ale czy te wszystkie zwierzęta są  w jakiś sposób promowane? Czy ogłaszacie, ze taki pies jest w waszym ośrodku?
-Ależ oczywiście. Umieszczamy takie ogłoszenia na tablicach, w sklepach, ale trudno jest odnaleźć takiego właściciela. Psy nie posiadające  żadnego numerka na obroży z numerem Właściciela są już praktycznie skazane na nasze schronisko. Nie to co np. psy rasowe z numerkiem identyfikacyjnym na skórze.
-Jak w ogóle można pomagać tym zwierzętom?
-Zwierzętom  ze schroniska można pomagać poprzez zbiórki żywności, wyposażenia oraz przez wolontariat. Osoby zainteresowane pomocą musza mieć ukończony 16 rok życia.  Mogą przyjść także ci, którzy do schroniska chodzić nie będą, ale chcą pracować na jego rzecz. Żeby zmienić sytuację zwierząt w schronisku, trzeba tam przede wszystkim być. Potrzebne są jednak i takie osoby, które będą np. ogłaszać zwierzaki do adopcji, szukać sponsorów, wirtualnych opiekunów adopcyjnych. Jest to niełatwe zadanie, ale zawsze to jakiś krok do przodu dla tych wszystkich zwierząt.
-Czyli chcąc pomagać musimy rozgłaszać istnienie schronisk?
-Tak, ale to nigdy nie jest łatwe. Jak wszyscy wiemy adopcja może być dokonana tylko osobiście, przez konkretną, dorosłą osobę. Adoptujący musi zgłosić się po zwierzę osobiście, przedstawić dokument tożsamości i podpisać zobowiązanie. Jednak rzadko słyszy się o ludziach z psami, kotami ze schroniska. Teraz popularne są rasowe psy z rodowodem, mało kto che kundla z ulicy. Uważam, ze ludzie nie chcą adoptować takiego np. psa, ponieważ wiedzą, ze wiąże się z tym odpowiedzialność. Taki pies już swoje przeżył, nie jest ufny do człowieka, bo poprzedni właściciel  go porzucił lub od szczenięcia wychowuje się na zimnej i okrutnej ulicy, przepełnionej okrucieństwem dzisiejszego świata. To chyba najbardziej odpychający element całej układanki. Chcąc przytulić , bądź pogłaskać nowego pupila musimy być ostrożni. Nigdy nie wiadomo , co przejdzie mu na myśl. Wyciągając do niego rękę  może pomyśleć, ze chcemy zrobić mu krzywdę, gdyż nasz poprzednik bił zwierze.
Jest to przykre, ale prawdziwe.
-Sama mam psa, który był zle traktowany. Wiem co to znaczy. Był bity, karany, poniżany. Obrywał przy każdej dowolnej okazji. Nie dostawał regularnych posiłków i choć swoich małych rozmiarów i braku ataków agresji był skazany na łańcuch. Po pewnym czasie jego poprzedni właściciele uznali, ze pies nie jest im już potrzebny. Chcieli go uśpić, ale mój dziadek w porę go uratował.  Psisko jest nam teraz wierne i odwdzięcza się swoim zachowaniem. Pilnuje domu i codziennie wita nas, gdy wychodzimy z domu, ale przyglądając mu się czasem widzę, ze przeszłość nie daje mu spokoju. W jego oczach widać strach, boi się ze znowu ktoś go skrzywdzi.
-Więc dobrze rozumiesz, że takie zwierzęta nie są już takie jak przedtem.  Tak samo czuja się zwierzęta zamknięte w klatkach. W przepełnionych, zimnych boksach.  I choć może wcale tam nie jest zimno, to dla tych psów, kotów  jest tam strasznie. Nie maja tam miłości, a nadzieja w ich sercach ciągle się zmniejsza, a my nic z tym nie możemy robić. Staramy się jak możemy.-W oczach kobity pojawiły się Łzy, a ja sama czułam jak po moim Własnym policzku cieknie kolejna Łza. Byłam wstrząśnięta, ze tyle zwierząt musi cierpieć przez głupotę ludzką.
-wiele ludzi jest głuchych  na ich wołanie o pomoc. Zamykamy umysły, żeby o tym nie myśleć, bo prawda, choć nie zawsze wspaniała, jest bolesna.
-Zgadza się, a my choć jest nas nie wiele chcemy ich życie naprawić. Pomagamy zwierzętom jak tylko możemy najlepiej. Organizujmy zbiórki w szkołach, sami indywidualnie zanośmy tam rożne potrzebne akcesoria. Zapisujmy się jako wolontariusze i szukajmy domów dla tych skrzywdzonych, poszkodowanych zwierząt. Pomagamy odzyskiwać utracone lata życia. Żeby znowu  potrafiły zaufać, żeby nie bały się, ze ktoś je zrani. Otwieramy swoje serca i pomagamy im otworzyć ich. Nigdy nie wiadomo, może taki zwierzak pomoże nam w codziennych problemach? Może umili nam czas swoim towarzystwem?
-Bardzo Pani dziękuje, za udzielenie wywiadu. Bardzo mi tym pani pomogła. Może dzięki temu więcej osób zastanowi się nad przyjacielem ze schroniska.
-Ja tez bardzo ci dziękuje.
  Tak zakończyłam mój wywiad. Żałuje, ze nie mogłam wejść do środka, ale przynajmniej dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy. Mam nadzieje, ze ten reportaż pozwoli zrozumieć ludziom, ze taki czworonóg też ma uczucia i ze to duża odpowiedzialność. Wspierajmy różne schroniska i rożne fundacje, pamiętajmy, że nie tylko my mamy problemy.






Zrozumiem , że mój czas minął

 Przyjacielu...

Jeżeli kiedyś będzie ci zbierać się na łzy to zadzwoń
Nie obiecuję, że cię rozbawię,ale spróbuje zrozumieć
twój ból.
Jeśli któregoś dnia zapragniesz uciec to nie bój się
do mnie zadzwonić.
Nie obiecuję, że cię zatrzymam,
ale mogę pobiec razem z tobą.
Jeżeli kiedyś uznasz, że nie chcesz nikogo słuchać
to zadzwoń,  a ja obiecuję być z tobą w milczeniu
Ale jeżeli któregoś dnia zadzwonisz...
a nikt nie odbierze...
Przybiegnij do mnie bardzo szybko, bo mogę cie bardzo
wtedy potrzebować...
Mogę wtedy chcieć zrobić coś głupiego.
Czego nie dam rady potem żałować, a sprawię
tylko, że będziesz jeszcze bardziej przeze mnie cierpieć.
Z każdym dniem oddalamy się od siebie...
Chciałabym ratować naszą przyjaźń, ale ja już nawet nie
wiem jak...

Czy ja już nie jestem ci potrzebna ?

Jeśli tak to powiedz.. Ja zrozumiem , że mój czas już minął
i odejdę...
Jeszcze mam nadzieję, być może jestem głupia , że nadal
ją mam , lecz wierzę...
Wierzę w każdy dzień i w to , że przynosi on coś magicznego
i sprawia, że życie jest barwniejsze.
Nie martw sie o mnie, bo zawsze będę przy tobie.
Mimo, iż któregoś dnia mnie zabraknie...
Ty nie oglądaj sie za siebie i nie płacz, bo ja juz nie odbiorę.
Nie będę mogła cię pocieszyć...
Pamiętaj , że pomimo tego jak daleko będę , a ty nie będziesz
mógł mnie odwiedzić to ja zawszę będę w twoim sercu.
choć ty będziesz chciał mnie z niego wyrwać jak chwasta.
Ja i tak tam zostanę, jak blizna po trudnej walce.
Przyjacielu...
Gdy będziesz upadał i zabraknie ci sił...
Przyjdzie anioł .. Obetrze ci łzy.
A ty w końcu zrozumiesz , że jesteś wolnym i możesz
zrobić wszystko. Uwierzysz w to, że osiągniesz wszystko,
co tylko chcesz.