Łączna liczba wyświetleń

Szukaj na tym blogu

2 czerwca 2012

Aniołów nie ma..

Jestem właśnie u cioci na Środuli :D słucham jak śpiewają uczestnicy x factor i głaszczę Babete xd Nie no spoko jest. ;p tylko szkoda , że nie mam się z kim tu spotkać ;D  W sumie stąd mam nie daleko do pewnej osoby, ale nie będę kombinować , za późno już . Ale całe szczęście wzięłam sobie książkę do czytania xd A może bedzie też coś ciekawego w telewizji lecieć ? Kto wie ;D W ogóle poznałyśmy z Werą dwóch takich i jeden z nich do mnie teraz wypisuje <szok> Żali sie i tak dalej , no ale z tego co on pisze, wnioskuje, że jest taki na własne życzenie. Chce mieć dziewczyne, ale nie potrafi okazać uczuć. Chce mieć przyjaciół, ale nic nie robi, aby ich mieć. chce mieć rodzine, ale nie chce umocnić więzów rodzinnych. Maasaaakraa <szok> Ja nie wiem ,a potem dziwi sie, że jest beznadziejny. Ja już nie wiem jak mu wytłumaczyć, że sie izoluje ;p Błaagaam pomóżcie mi <szok>
________________________________________________________

Stał na krawędzi. Patrzył jak niebo zlewa się z wodą. Był ciekaw jak bardzo bolałby upadek anioła...
"To głupie... Aniołów nie ma.."
Jego pies szczekał. czuł rosnące napięcie. Wiatr wiał, a on ciągle spoglądał w dół. Fale rozbijały sie o skały..
"To już mój czas"
Postąpił krok na przód...
-Uciekaj przyjacielu. Nic tu po tobie.
Pies patrzył na niego. Nie chciał się ruszyć.
-Uciekaj stąd.
Podniósł na niego rękę. Pies nawet sie nie skulił. Chłopak jako jedyny dał mu nadzieje na lepsze jutro, a teraz chciał odejść.
-Prosze nie utrudniaj tego .
chłopiec prawie płakał. Nie chciał , aby pies został sam na pastwę losu. Mimo to chciał śmierci.
-Żegnaj...
Skoczył... zanurzył sie w bezkresnej otchłani morza. Pies który był jego przyjacielem , oraz który swiata poza nim nie widział , skoczył. Skoczył, bo jego psie życie opierało sie tylko na życiu tamtego zranionego i samotnego chłopca. Był dla niego jak ... Anioł stróż, a kiedy go zabrakło... Zabrakło ostoi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz