Łączna liczba wyświetleń

Szukaj na tym blogu

7 października 2012

Został urawtowany przez miłość...

Szła ścieżką. Było już ciemno na dworze, ale tą okolice znała od dziecka. Często o tej porze jeszcze biegała ze znajomymi i bawiła sie w chowanego. Tym razem była sama. Miała już 16 lat i była za duża na takie zabawy. Mimo to tęskniła za tamtymi czasami. Kiedy mogła być beztroska.
Z zamyśleń wyrwały ją krzyki, śmiechy i piski jakiegoś zwierzęcia. Podbiegła do pobliskiego drzewa i zza niego spoglądała na rozgrywającą sie na jej oczach scene znęcania sie nad moze rocznym psem .
Dobrze znała chłopaków, którzy okładali psa kijem. Aż za bardzo znała ich zachowania. Nienawidziła ich. Zawsze mieli swoje wybryki , ale tym razem przesadzili.
Wyjęła telefon. Zadzwoniła na policje, która powiedziała, ze zajwią sie za jakieś 20 minut. Wtedy będzie już za późno ! pomyślała rozpaczliwe. Nie mogę na to patrzeć... Ale go też tak nie zostawię... 
Wyszła zza drzewa. Swojej jedynej kryjówki, dzieki której była bezpieczna. rzucila sie na jednego z  napastników. Jednak ten bez problemu zrzucił ja ze swoich pleców.
-Patrz Jacek kogo my tu mamy ... - jeden z chłopaków patrzył na dziewczynę śmiejąc sie przy tym wzgardliwie.
-Ooo.... Nasza kochana koleżanka ze szkoły... - Jacek zaśmiał sie przestając bić psa.
-Zostawcie tego psa ! Nie macie prawa sie tak nad nim znęcać !
-Patrz jaka bojowa. -Chłopcy śmiali sie z dziewczyny. Ta w tym momencie złapała leżący nieopodal kij i uderzyła mocno jednego z nich. Chłopak padł na ziemie. Starł krew z policzka.
-Ty mała szmato....- Wypluł z ust żółć i podniósł się. tym samym podnosząc swój kij by zadać ból dziewczynie. Uderzył ją w brzuch. Ona padła niedaleko psa.
-Co ? Żal ci tego pchlarza ? To teraz sobie popatrzysz jak umiera. -Jacek przygotował sie do uderzenia.
-Nie... prosze... - dziewczyna płakała.
Pies skomlał od kolejnych ciosów. Nie mogła tego wytrzymać . zaczęła się czołgać do zwierzęcia. Chciała mu pomóc, ulżyć w bólu. Gdy była już wystarczająco blisko zasłoniła psa własnym ciałem.
-Co ty robisz idiotko ? ! Chcesz dostać za niego ?
Nie odpowiedziała. Czekała tylko na ból. Słyszała tylko pisk psa mieszający sie ze złowieszczymi śmiechami chłopaków.
-No to będzie zabawa.
Dziewczyna poczuła uderzenie w plecy . Uderzenie za uderzeniem. Mimo to nie poddała sie. Była coraz słabsza. Krew sączyła sie ze świeżych ran , jednak nie myślała o opuszczeniu psa. zasłaniała go szczelnie własnym ciałem, a on leżał bezwładnie pod nią. sam stracił już wiele krwi.
-Daj już spokój Marek. Bo ją zabijesz ! - Jacek cofną swój kij . Bał sie konsekwencji. Nie chciał jej zabic. To miało być tylko ... Właśnie .. Co ? Co my najlepszego zrobiliśmy...  Jacek Zaczął odciągać przyjaciela od ciala dziewczyny. Jej płytki oddech był ledwie widoczny.
-Marek ... Prosze przestańmy ...
-Nie ! - Chłopak nie rozumiał. Jak mogła sie poświęcić dla jakiegoś psa ? ! idiotka ! Ponownie sie zamachną. chciał zadać decydujący cios. jednak na jego drodze stanęły czyjeś okrzyki.
-ODŁÓŻ TEN KIJ NA ZIEMIĘ !
Wykonał posłusznie polecenie. Obaj wykonali.
-RĘCE DO GÓRY I ODWRÓĆCIE SIE TWARZAMI DO NAS ! NIE WYKONUJCIE GWAŁTOWNYCH RUCHÓW !
Chłopcy zostali zatrzymani. Groził im poprawczak za to co zrobili nie tylko psu , ale także i dziewczynie. Zabili ją za to , ze chciała ocalić psa. zabili, bo nie wiedzieli co to znaczy miłość , współczucie, poświęcenie.
Zabili , bo bali sie w coś uwierzyć tak jak ona.
Ona uratowała jedno życie.
Dzieki niej ten pies teraz cieszy sie życiem.
Rodzice dziewczyny przygarnęli go i nazwali Love, bo przez miłosć został uratowany...
_____________________________________________________

Ten post pisze , bo chce wam uświadomić, ze jest wiele takich sytuacji . Powinniśmy  częściej zwracać uwagę na to , co sie wokół nas dzieje. tak wiele zwierząt umiera z powodu naszej obojętności na ich cierpienie. czy ktos z was chciałby znaleźć swojego psa w takim stanie ?
Wtedy pewnie wiele z was chciałoby sprawiedliwości, zemsty. Ale co by to dało ? Nic. Nie mielibyście dowodów na to kto to zrobił. Nikt by wam nie pomógł , dlatego teraz sami sie zastanówcie co dalej. Czy dalej będziecie patrzeć na cierpienie innych?  To samo może spotkać i was i waszego pupila. Nie mówie juz nawet tylko o psach. Koty, nie koty . Wszystko zależy od nas. Pamiętajmy o tym ,z e to my ustalamy zasady . Czy chcemy , żeby one tak wyglądały ? Odpowiedzcie sobie na to w swoich sumieniach.

2 komentarze: