Łączna liczba wyświetleń

Szukaj na tym blogu

28 października 2012

Wybaczam , bo już dorastam ?

Siedziała i czekała na niego. Nie wiedziała , czy przyjdzie. Wiedziała , że on sie spóźni. Zazwyczaj przychodził spóźniony, ale akceptowała to ... Moze nawet to w nim lubiła? Lubiła witać go spóźnionego , wiedząc ,ze to tylko tak na chwile zniknął ?  Tak bardzo chciała znowu go zobaczyć. Co z tego  ,że widują sie codziennie. Ona i tak pragnęła usłyszeć dźwięk jego głosu , poczuć jego usta na swoich. Tak bardzo.
Mijała kolejna minuta, a jego ciągle nie było.
Usłyszała pukanie do drzwi. Ucieszona podbiegła i otworzyła je ,ale uśmiech , który przed momentem był szczery , zamienił się w sztuczny uśmiech jakim obdarowywała połowę społeczeństwa.
-Dzień dobry ...
Jednak nie on... Przykre...
-Przykro mi. Nie mogę pana wpuścić. Nie ma rodziców.
-W takim razie dziękuje... Miłego dnia.
-Dziękuje i wzajemnie - Taa... z pewnością będzie miły...
Zamknęła drzwi i wróciła do pokoju , gdzie już od dawna czekała. Rozejrzała sie po pomieszczeniu. Czego ja wymagam ? -zaśmiała się sama do siebie po czym udała sie do kuchni z zamiarem zaparzenia sobie herbaty. Już wyjmowała z szafki Kubek , gdy dźwięk jej komórki odbił sie od ścian mieszkania.
-Halo ? -zapytała z nadzieją, ze powie jej , co stało sie , że go nie ma.
-Hej... Słuchaj... Możemy przełożyć nasze spotkanie na 16 ? Bo jestem u Tomka...
-Taa... Tak . Oczywiście. Nie ma sprawy .
-Serio ?
-Tak.
-No to paa...
-Pa
Wróciła do pokoju , gdzie usiadła na swoim łóżku. Ciągle trzymała w ręce kubek i telefon.
No tak. Nic sie nie stało... Dobrze, że chociaż zadzwoniłeś. 
Spojrzała w stronę kubka. Był pusty. Zaśmiała sie sama z siebie. Ty przynajmniej pamiętałeś ,żeby zadzwonić, a ja ? Taaa... Pyszna ta herbata... taka...Pełna smaku ...  
Znowu wstała. Nie wiedziała co sie z nia dzieje.
Chyba jestem zakochana. Tak na prawdę... Chociaż...
Spojrzała w stronę okna. Śnieg , który był widoczny od samego rana zaczął topnieć w promieniach popołudniowego słońca. 
Zawsze uciekałam . Teraz to mnie zaczyna zależeć ? -zaśmiała się. Czyli na prawdę musi być ten koniec świata ! - gdyby ktoś ją teraz zobaczył, uznałby , że coś z nią nie tak . Ale ona sie tym nie przejmowała. Cieszyła sie , że .... Dorasta ?
Kiedyś byłabym tym przerażona... I w sumie chyba dalej jestem ... Ale ... Do odważnych świat należy. 


4 komentarze:

  1. Wydarzylo sie to naprawde??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życie bywa brutalne... :) Ale nie dorastam ...dalej jestem dzieckiem ze zryta psychiką xd

      Usuń
  2. Twój chlopak tak cie potraktowal???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj no... :D
      I tak go kocham <3 :D hahaha poza tym to była jedno razowa sytuacja ;)

      Usuń