Łączna liczba wyświetleń

Szukaj na tym blogu

2 maja 2012

Cień tamtej dziewczyny...

Usłyszała pukanie do drzwi. Zdziwiła się, w końcu nikt jej nigdy nie odwiedzał. Poszła , przekręciła klucz, a gdy otworzyła drzwi zobaczyła Jego. Stał uśmiechnięty, tak jakby wygrał na loterii. Ona kompletnie nie rozumiała jego szczęścia.
-Co ty tutaj robisz ?
-Stoję jak widać - Uśmiechnął się. Dobry humor nigdy go nie opuszczał.
-No tak, ale czemu TUTAJ . I w ogóle skąd znasz mój adres?
-To tu nie mieszka Paweł?- Zrobił zdziwione oczy. Po czym zaraz się uśmiechnął.- Chciałem się z tobą spotkać. A adres dała mi dobra wróżka...
-Karolina?
-Mogłabyś kiedyś udawać, że czegoś nie wiesz. - Uśmiech nie znikał z jego twarzy.
-Wybacz. Nie mam ochoty na żarty. - Spojrzała na niego jednocześnie przymykając drzwi. Chciała mu tym gestem pokazać, że chce być sama. On jednak zastąpił jej drogę, tak ,ze nie mogła zamknąć drzwi.- Co ty robisz ?
-Próbuje cię zmusić do rozmowy ze mną. Jestem dość uparty i mogę tak cały dzień i cała noc. A jeżeli trzeba to mogę koczować pod tymi drzwiami i jak wrócą twoi rodzice, powiem im,że nie chciałaś mnie wpuścić.
-I myślisz , ze zareagują ? Będą kazali wrócić ci do domu.
-No chyba , że im powiem ,że kocham ich córkę.
-Nie kpij sobie ze mnie. To nie jest miłe...
-Ja wcale nie żartuje. Przez myśl by mi to nie przeszło.
-Idź stąd.
-Nie 
-Po co tu przyszedłeś! Dobrze wiesz, że nie mam ochoty na rozmowy z TOBĄ ! Mam cię dość ,próbuje się ciebie pozbyć, ale ty wracasz ! Czemu?
-Bo cie kocham i nie chce pozwolić, żeby moja ukochana zmieniła się we własny cień.
-Coś ty powiedział ?- Jej oczy zapłonęły gniewem. On jednak sie nie cofnął.
-To co słyszałaś. Zmieniłaś się.. Zupełnie tak jakbyś się wypaliła.
-Co ?
- Oj no wiesz co mam na myśli. Zawsze wiesz.
-Tym razem nie wiem.
-A widzisz ! Jednak miałem rację ! Kiedyś śmiałaś sie z moich żartów  i rozumieliśmy się bez słów, a teraz ?
-Teraz nie jest czas i miejsce na takie rozmowy.- Powiedziała oschle, a on złapał ją za rękę.
-To kiedy będzie ? Co? Bo ja juz nie wiem ! Może mam się zapisać na jakąś listę gości ?
-Niestety nie posiadam takiej. Teraz wyjdź.- próbowała wyrwać swoją rękę z jego, ale to nie działało.  On za to zbliżył się jeszcze bardziej . Tak , że ich twarze dzieliły już tylko milimetry.
-Co się z nami stało?
-Proszę cię.. Odejdź...
-Nigdy ...
-Kiedys będziesz musiał...
-Odejdę, ale powiedz , dlaczego mam to zrobić. Podaj dobry argument, który mnie do tego przekona.
-Na prawdę tego chcesz??
-Tak !
-Ja ..
-Tak?
-Ja umieram ...- jej oczy zaszły łzami. On oszołomiony cofnął się o krok. Ona wykorzystała ten moment i zamknęła drzwi, ale on i tak został. Osunął się po drzwiach i sam zaczął łkać. Zrozumiał, jak bardzo chciała go chronić. Przez to zamknęła sie na świat. Chciała chronić wszystkich , których kochała... Chciała, by wszyscy po prostu o niej zapomnieli ... Ale on ją zapamięta .. Piękną, cichą i zdrową...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz